Nalewka z liści rabarbaru
Trochę botaniki…
Rabarbar to roślina zielna z rodzaju Rheum i rodziny Polygonaceae . Jadalna jest tylko łodyga. Liść jest toksyczny dla ludzi, ale także dla zwierząt. Zimą całkowicie zanika nadziemna część rośliny, pozostaje jedynie kłącze. Jesienią kłącze można podzielić w celu wytworzenia nowych roślin. Podczas wizyty w zamku Guédelon w 2018 roku odkryłam, że można go wykorzystać jako barwnik.
											Przygotowanie i kąpiel barwiąca
															Po zebraniu łodyg na pyszne ciasto rabarbarowe, odcięłam liście i wysuszyłam je do późniejszego wykorzystania.
															Do bezpośredniego użycia uważam, że proporcja 300g na 100g wełny jest prawidłowa.
W dniu wybranym na farbowanie zużyłam 100 g suszonych liści na 100 g wełny. Zalałam wrzącą wodą i pozostawiłam na wolnym ogniu przez 1 godzinę, z małymi „klapkami”. Przefiltrowałem sok przez „zasłonę z gazy” i pozostawiłem wannę do ostygnięcia.
											Barwiący
Po namoczeniu zaprawionych motków (patrz artykuł o mojej pierwszej próbie) zanurzyłam je w kąpieli farbiarskiej, rozcieńczonej taką ilością wody, aby pokryć wełnę. Kąpiel ma temperaturę 30-35°C. Stopniowo podgrzewałem do 85–95°C, mieszając powoli co około 10 minut. Gdy tylko zanurzyłem wełnę, zauważyłem, że pojawił się ładny żółty kolor.
															Gotowałam na wolnym ogniu przez 1 godzinę i pozostawiłam motki do ostygnięcia do 30-35°C, po czym przepłukałam je kilka razy, za każdym razem sprawdzając temperaturę wody. Mam ładny, złocisto-żółty kolor.
															Czytałam, że barwienie można było przerwać przed zakończeniem procesu poprzez zanurzenie wełny w kąpieli wodnej o temperaturze 85°C. To będzie na potrzeby przyszłego testu.
Wytrawianie końcowe siarczanem żelaza
Do ciepłej kąpieli farbiarskiej 6 g siarczanu żelaza , zanurzyłem jeszcze mokry motek i…. Wow! Khaki zielony!
											Po wytrawieniu żelazkiem należy dokładnie wypłukać patelnię, aby usunąć wszelkie pozostałości.
Do zobaczenia wkrótce na kolejnym doświadczeniu barwienia warzyw
Buziaki
CKL

